sobota, 23 kwietnia 2011

Residen Evil: Extinction (aka Residen Evil: Zagłada), reż Russel Mulcahy

Świat został całkowicie opanowany przez zombie. Ocalały tylko grupki niezarażonych, wśród których jest Alice. Szefowie korporacji Umbrella, firmy odpowiedzialnej za wybuch epidemii, wciąż eksperymentują z jej klonami, Alice jest bowiem jedyną istotą, której krew może stać się antidotum na wirusa. Nie wiedzą, że Alice zbliża się, pałając żądzą zemsty do siedziby korporacji...


Pierwsza trylogia kinowa zrealizowana na podstawie gier komputerowych, stała się faktem. Trzecia część ,,Resident Evil'' jest lepsza od dwójki, dynamiczniejsza, bardziej komiksowa. Nikt nie ukrywa, że miał to być popis speców od efektów. I te robią duże wrażenie. Wadą filmu jest jednak jego ewidentnie łącznikowy charakter - to tylko wprowadzenie do kolejnej części, która ma być dynamiczniejsza, bardziej efektowna, seksowna, etc...
To, co mnie zachwyciło w filmie, to jego kolory. Niektóre sceny wyglądają wręcz nienaturalnie, ale był to zamierzony cel twórców: pustynia do przesady pustynna, w laboratoriach nic tylko błękit, wizje Alice całkowicie udziwnione kolorystycznie, najczęściej niebieskawe z jaskrawymi czerwonymi wstawkami. Przestrzenność jest tu bardzo dobra, co niejednokrotnie spowoduje, że podskoczymy na fotelu w skutek wyskakiwania znienacka jakiegoś zombiaka. Efekty są różnorodne i praktycznie nieustanne, a system audio pozwala nawet usłyszeć niepokojące buczenie obwodów elektrycznych w laboratoriach. Dodać do tego głębokie basy i efekt satysfakcji osiągnięty w stu procentach!!!

3 komentarze:

  1. A mnie ta część nie zachwyciła. Dwie poprzednie w porządku, ale trójka zwyczajnie mnie znudziła:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam do ''Residentów'' nic nie mam. W sumie jako horror film ten wypada dość mało efektownie, ale podoba mi się ogólne wykonanie: akcja i zazwyczaj aktorstwo stoi na poziomie. Jak dla mnie jest na co popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też lubię wszystkie ,,Residenty'', choć uważam, że pierwsza część jest zdecydowanie najlepsza.

    OdpowiedzUsuń